Rogers Cup Day 2
Pierwszy dzień bardzo spokojny, obyło się bez sensacyjnych wyników (na które w dużej mierze liczę w kolejnych rundach). Dziś znów nie udało mi się wybrać typu na singla, chociaż chwilę myślałem nad Radkiem Stepankiem, który jednak ma w nogach 6 spotkań z Waszyngtonu. Proponuje dziś granie na zdecydowanych faworytów i od razu przechodzę do ich spotkań. Richard Gasquet bardzo ustabilizował formę w tym sezonie. Solidny sezon na cegle, dobry na trawie i całkiem przyzwoity na hardzie (początek sezonu). Rozkręcił się Gasquet i myślę, że w jego przypadku forma dalej będzie szła w górę. Floriana Mayera ostatni raz widziałem w meczu z Almagro w Hamburgu. Sporo przebijał, dużo dawał mu skuteczny serwis. Jednak dziś jego rywalem będzie Francuz, który również w przebijaniu jest bardzo dobry, a w dodatku ma niezwykle szeroki wachlarz uderzeń ofensywnych. Myślę, że Francuz pokona gładko Mayera, bo potencjałem tenisowym przewyższa go o głowę. Kilka tygodni temu spotkali się podczas DC i Gasquet wygrał mecz 3:2, choć przegrywał już 2:0 (na cegle).
Kolejny Francuz to Gilles Simon, który triumfował ostatnio na cegle w Hamburgu. Prezentował tam znakomity, ofensywny jak na mączkę tenis i czekałem na moment przejścia tego gracza na hard, gdzie zawsze był najskuteczniejszy. Jego rywal to niemrawy Petzschner, którego głównym atutem jest serwis. To raczej nie wystarczy na takiego technika jak Simon, myślę że Francuz rozstrzela go w dwóch setach. Dalej pobrałem bardzo fajny kurs na Russella. Amerykanin to bardzo solidna postać. Mimo wzrostu, który nie powala, jego serwisy są dosyć niewygodne dla rywala, choć nie powiem żeby serwis był specjalnym jego atutem. Jest za to świetne przygotowany fizycznie, dobrze rusza się po korcie (hardzie) i potrafi być bardzo regularny. Aby go pokonać trzeba samemu wykazać się czymś więcej, zagrać trochę winnersów, bo Russell wielu błędów nie robi. Montenes jest solidny nawet na hardzie, ale rywala ma dzisiaj niewygodnego. Kończących uderzeń możemy się spodziewać znacznie więcej ze strony Amerykanina i to powinien być klucz do sukcesu. Dodatkowo Montanes jeszcze w niedzielę rozgrywał ciężki 3 setowy mecz w finale turnieju w Kitzbuhel. O
statni mecz to pojedynek Tipsarevic - Falla. Janko od pewnego czasu przestał przegrywać z dziwnymi tenisistami, ustabilizował lekko formę. Wiadomo, że umiejętności ma bardzo duże, potrafi zaatakować każdym skrzydłem, z praktycznie każdego miejsca na korcie, a do tego ma bardzo dobre podanie. Falla ostatnio gra bardzo słabo, widziałem kilka tygodni temu jego mecz z Belluccim (tragedia!), po drodze do Montrealu ograł go jeszcze Guccione. Rok temu spotkali się obaj panowie w Waszyngtonie, wtedy Serb oddał rywalowi 7 gemów, myślę że teraz będzie podobnie...
#2 Predictions
Richard Gasquet - Florian Mayer 1 @ 1.38
Gilles Simon - Philipp Petzschner 1 @ 1.28
Michael Russell - Albert Montanes 1 @ 1.57
Janko Tipsarevic - Alejandro Falla 1 @ 1.28
@ 3.59 Bet365
Stawka: 10j
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz